samotna wyprawa rowerowa na KAUKAZ 2006 by Paweł Robinson Dunaj

Główna

Zdrastwujcie przyjaciele:)

jeszcze taka historyjka...

Drugiego dnia, zajezdzam na stacje benzynowa, by zatankowac benzyne do kuchenki PRIMUSA :)...
Kiedys Tata opowiadal mi, ze 30 lat temu w ZSRR bylo tak, że najpierw sie placilo, potem kierownik ustawial licznik na tyle litrow, za ile zaplaciles... i benzyna sie leje....
To nic, ze jezeli masz miejsca w baku na 19 litrow, a poprosiles i zaplaciles za 20 ....benzyna bedzie sie dalej lala i lala:)

takim o to sposobem dostalem "za darmo 1 litr benzyny A 76
wink

Bylo to tak ze place za 2 litry, podchodze do automatu z dopiero co otrzymana, pusta 5cio litrowa butelka po wodzie i czekam na swoja kolej. W tym momencie jakis czlowiek tankuje paliwo do swojego poteznego KAMAZA:)... czekam... czekam... i nagle przed momentem wspomniany wlasciciel samochodu krzyczy do mnie... "DZIERZAJ... DIERZAJ... DZIERZAJ... "(tak na cala stacje !:) widze, ze zaczyna mu sie wylewac benzyna z baku... wyciaga szlauch i leje benzyne prosto na mnie... po rekach... nogach... butach :) cale szczescie, ze mialem odkrecona butelke :)...... wiecej nie bede pisac... bo nie mam czasu... ot... cala ROSJA tongue

dodane 20 Jul 2006

0 komentarz