samotna wyprawa rowerowa na KAUKAZ 2006 by Paweł Robinson Dunaj
 

Główna





Moi drodzy - ROBINSON z tej strony:)
Dobra, koncze to i ide do kafejki przepisac choc czesc swoich relacji, bo jest co opisywac...miedzy innymi...

  • jak to sie stalo, ze juz drugiej nocy w moim namiocie, w moim drugim spiworze i na mojej karimacie, spal 50letni grawernik z Mostoski:)
  • Jak dostalem 0.5 kg salcesony, kielbasy i 1 kg cukru
  • Jak po raz drugi za friko korzystam z internetu na prywatnym komputerze:)
  • jak za darmoche dostalem litr przepysznego kwasy chlebowego
  • jak znalazlem sie na odpuscie w najwiekszym sanktuarium Maryjnym na wschodzie w Lecitevie:) -lapiac sie na pelne stoly jedzenia:)
  • i w ogole cala mase atrakcji i przygod ,ze hej:)


Przejechalem raptem 600-700 km(teraz nie policze)a zobaczylem tyle nieprawdopodobnych rzeczy, poznalem BARDZO DOBRZE okolo 5 Ukraincow....,ze nie starczy dzisiejszego dnia by to wszystko opisac:)

jednym slowem rewelacja....lece do kafejki sprobowac przepisac to co napisalem .....od razu zastrzegam, nie jest to jakis super wytwor artysty, tylko zmeczonego rowerzysty, ktory nie ma czasu nad ulozeniem jakis fajnych zdan:)
dodane 06 Jul 2006
0 komentarz




Dodaj komentarz - COS CI LEŻY NA SERCU?:) OPISZ TO! - DZIĘKI! :)

imię/ksywka:

emotikony:

smile wink tongue laughing sad angry crying 




 

Panel Administracyjny
© banner 2006 by Marcin BUCHOO Buchwejc