samotna wyprawa rowerowa na KAUKAZ 2006 by Paweł Robinson Dunaj
 

Główna





troche ogolnie o Turcji....
Co do Turcji mam mieszane uczucia.....przyznam, ze od poczatku wyprawy nie czuje sie w 100% bezpiecznie. Najgorzej jest z noclegiem..Nie ma lasow....wszystko na prawo i lewo to prawdziwa pustynia....rozbicie namiotu i pozostanie "niewidocznym" jest bardzo trudne:(Jednak tutaj najbardziej dokucza mi bariera jezykowa, malo kto rozmawia po angielsku....A propos strachu...wyobrazcie sobie,ze nie boje sie zadnych chorob, zwierzat, wypadku czy czegokolwiek innego...boje sie jedynie drugiego czlowieka...prawda,ze straszne....?Tak naprawde tylko druga osoba jest mi w stanie zagrozic(mam takie wrazenie)....okrasc..pobic...oszukac...tego sie wlasnie boje sadale o tym wszystkim bede pisal po wyprawie....teraz sa to zwykle, luzne mysli, ktore mi chodza po glowie.. wink

Dzieci....rzecz straszna....jezeli ktos widzial filmy o Afryce.....to....przejezdzajac przez jakas mala wioske nie ma szans, zeby za Toba nie biegly i lapaly wszystkiego przy rowerze...Bedac na Araracie- FIlipowi(spotkany Brytyjczyk z taxowki) dzieciaki wkladaly rece do kieszeni..wyrywaly aparat, lornetke z reki ....wkurzajace angry i tak caly czas....nic nie pomaga...

Tutejsi mieszkancy nie zapraszaja do domu....jedynie czestuja herbata czy sokiem..podejrzewam,ze to przez religie i kobiety....podejrzewam, ze "obcy facet" w domu jest rzecza niepozadana.....ale to temat na dluzsze wyjasnienie w innym poscie....po wyprawie wink
dodane 12 Aug 2006
0 komentarz




Dodaj komentarz - COS CI LEŻY NA SERCU?:) OPISZ TO! - DZIĘKI! :)

imię/ksywka:

emotikony:

smile wink tongue laughing sad angry crying 




 

Panel Administracyjny
© banner 2006 by Marcin BUCHOO Buchwejc